niedziela, 25 listopada 2012

wstęp


Za oknem padał deszcz, co nie było zbytnio zaskakujące zważywszy na porę roku. Ciężka, gęsta mgła widoczna przez cały dzień w końcu ustąpiła ukazując bujne trawy i tafle jeziora skąpane w srebrnej poświacie księżyca. W starym wiktoriańskim domu wszyscy już spali. Wszyscy z wyjątkiem bladej rudowłosej dziewczyny w oknie. Jak co noc iedziała i uważnie obserwowała bystrymi zielonymi oczami wszystko co się dzieje w Okół. Z jakiegoś powodu znowu nie mogła zasnąć. Ostatnio zdarzało jej się to co raz częściej. Nie mogła znaleźć przyczyny. Mimo wielokrotnych wizyt u lekarza problem się nie zmniejszał a narastał.

Dziewczyna mogła tak siedzieć godzinami. Siedzieć i obserwować zmieniający się świat, płynący czas i rozmyślać. Nikt nie rozumiał czemu to robiła. Niektórzy uważali, że tak naprawdę zamyka się w swoim własnym małym świecie, ale mylili się. Nie było nikogo bardziej przywiązanego do rzeczywistości niż Elisabeth. Mimo że siadywała w tym oknie co noc. Mimo że co noc obserwowała ten sam ogród, to samo jezioro. Tej nocy coś się zmieniło i nie była to dobra zmiana. Wiedziała, że niebawem stanie się coś strasznego. 

yo!

Hej, witajcie, cześć i czołem. Oglądany przez was blog jest moim kolejnym dziełem po http://otakumodeactivated.blogspot.com/  Być może część was właśnie stamtąd dowiedziała się o jego istnieniu. Tematyka tego bloga będzie inna. Mam zamiar wstawiać tu swoje opowiadania. Nie będzie to może mistrzostwo pióra, ale mam nadzieje, że wam się spodoba, bo będę wkładać w to całe swoje serce :)